Zaglądamy dziś na próbę trupy teatralnej. Z chaosu wyłania się sztuka! Dziadek zaniemógł, jeden strażak wyjechał w pilnej sprawie, żongler miał spotkanie w kościele, a piekarz jest chory…ale to nic! Gramy i zaczyna nam to nieźle wychodzić. Umiemy już zastępować się w razie potrzeby, sami tworzymy i kreujemy role. Na scenę finałową zamiast samych sąsiadek wkroczyły dziś wszystkie panie aktorki, by poćwiczyć z Inspektor Jolą – a co tam – scena jest dla wszystkich! Grunt to dobra zabawa i spotkanie w grupie. A Tadek Niejadek przyniósł nam dziś dynie w prezencie.
PS. Dziękujemy Pani Iwonie i Pani Ani za wózki, strażakom z OSP za wypożyczenie węża, oraz Pani reżyser za przytarganie drabiny na której utknął nasz Tadek porwany przez … balon!