Ahoj! Pachniało dzisiaj u nas paloną kawą! Po porcji wyzwań ruchowych i umysłowych zabraliśmy się za robienie map na specjalnym papierze. I do jego zrobienia potrzebowaliśmy właśnie kawy, która w sumie wyglądała jak inny napój z pianką. Gdy mapa do skarbu była gotowa, to … zachciało nam się chować skarby i ich szukać! A potem tak nas poniosło, że wszystkie znane zabawy przerabialiśmy na piracką nutę. Zamiast liska chodził pirat, zamiast wilka polował Kraken, a zamiast Baby Jagi patrzyła Szprota. A z góry na te harce spoglądał Wesoły Roger.
PS. Bardzo dziękujemy pani Iwonie oraz pani Sklepowej – nie dość, że posprzątały trochę świata, to jeszcze dostarczyły nam materiału do pracy! Rafandynka była za trudna, ale mapy w butelce wyszły piękne. Teraz trochę piasku znad morza, muszelka do środka i wspaniała pamiątka z wakacji gotowa.